Subject: Jak Zmarnować Swoje Życie? (Gwarantowane)

Jeśli Chcesz Być Niespełniony i Mieć Przeciętne Życie, Zignoruj Tą Wiadomość.

Nie mogłem spać.



Przewracałem się z boku na bok, leżąc w łóżku.



W głowie miałem tysiące scenariuszy.



Czułem, jakby ciężar całego mojego świata spoczywał na moich barkach.



W tamtym momencie nie wiedziałem jeszcze, co zrobię.



Opcji było mnóstwo, ale podjęcie decyzji wydawało się niemożliwe.



Im dłużej o tym myślałem, tym więcej miałem wątpliwości.



Ta sytuacja miała miejsce 5 lat temu.



Jako dorosły na pewno pamiętasz ten moment.
Tę jedną chwilę, kiedy z dziecka zamieniasz się w dorosłą osobę.



Z jednej strony możesz podejmować własne decyzje i kierować swoim życiem.



Z drugiej – jesteś odpowiedzialny za wszystkie swoje sukcesy i porażki.



Błogosławieństwo i klątwa w jednym.



U mnie ten moment przyszedł po otrzymaniu wyników z matury.



Od 3 lat prowadziłem własny mini-biznes.



Uczyłem angielskiego i pomagałem ludziom się rozwijać.



Miałem bazę około 30 klientów. Byłem w tym dobry. Lubiłem to.



To zajęcie pozwalało mi mieć własne środki i odciążać moją mamę, która samotnie utrzymywała mnie i moją siostrę.



Ale nie byłem gotowy na to, by zostać postawionym przed taką decyzją.



Moi znajomi i przyjaciele szli na studia i chwalili się kierunkami, na które się dostali.



Całe moje otoczenie (w tym nawet moi klienci!) oczekiwało ode mnie tego samego.



Pamiętam, jak jedna z moich klientek powiedziała:


"Wie pan, jeśli nie chce pan iść na studia, dużo osób, które znam, może zrezygnować z pana usług."



Więcej stresu – przecież właśnie tego potrzebowałem w tamtym momencie. 🙂



Czułem się rozdarty.



Z jednej strony ceniłem wartość edukacji, wiedzy, kontaktów i prestiżu związanego ze studiami.



Z drugiej – od kiedy pierwszy raz usłyszałem o możliwości posiadania własnego biznesu, wiedziałem, że to coś, o czym marzę.



Musiałem wybrać:


życie, którego chcieli dla mnie inni ludzie


czy


życie, którego pragnęło moje serce.



Szczęśliwie, serce okazało się silniejsze.



Jestem ogromnie wdzięczny temu 19-latkowi, który miał w sobie dość odwagi, żeby uwierzyć w siebie.



Zawdzięczam mu wszystko, co mam.



Ale wiem, że nie każdy ma tyle odwagi i wiary w siebie, co 19-letnia wersja mnie.



Czy Ty też czujesz, że otoczenie wymaga od Ciebie:

  • ubierania się w określony sposób

  • określonych zachowań

  • dopasowania się do innych

  • bycia "miłym"

  • braku wyjątkowości

  • robienia tego, co „właściwe”

  • działania według ustalonego scenariusza

  • porzucenia własnych ambicji i marzeń

  • poświęcania siebie dla wygody innych

  • poddania się i zaakceptowania przeciętności?



To nieuniknione.



Każda osoba, która pragnie czegoś więcej od życia, czuje tę presję.



Pomyśl o dwóch scenariuszach:


a) Jesteś najbogatszą i najpopularniejszą osobą na świecie, ale tak naprawdę nienawidzisz siebie i tego, kim jesteś.


(duże osiągnięcia, ale brak samooceny)




b) Jesteś biedny i nikt Cię nie zna, ale patrząc w lustro możesz szczerze powiedzieć:


"Lubię siebie. Jestem z siebie dumny."


(brak osiągnięć zewnętrznych, ale wysoka samoocena)



Który scenariusz wybrałbyś Ty?



Dla mnie odpowiedź jest oczywista:


Jedyna prawdziwa porażka w życiu to poświęcenie własnej samooceny, żeby zdobyć uznanie innych.



Bo:

  • Samoocenę odbudowuje się bardzo trudno.

  • Uznanie innych można stracić błyskawicznie.



Uświadom sobie:


Każdego dnia dokonujesz wyboru pomiędzy:

  • życiem, którego pragnie Twoje serce
    a

  • bezdusznym scenariuszem, który proponuje Ci społeczeństwo.


Wybierz swoją własną ścieżkę.



Nawet jeśli Ci się nie uda – będziesz z siebie dumny.


Ostateczna formuła?

  • Duże osiągnięcia + niska samoocena = porażka

  • Małe osiągnięcia + niska samoocena = jeszcze większa porażka

  • Małe osiągnięcia + wysoka samoocena = szczęście

  • Duże osiągnięcia + wysoka samoocena = spełnienie i samoaktualizacja


Słowa, które lubię:


“Your goal in life is to find the people, business, project, or art that needs you the most. There is something out there just for you”
― Naval Ravikant



Adrian



P.S.


Jeśli chciałbyś zobaczyć więcej moich treści, możesz to zrobić TUTAJ


Powered by:
GetResponse