Cześć,
Podczas konwersacji z moimi podopiecznymi zawsze pojawia się kilkanaście rodzajów błędów.
Z pozoru błahe.
Ale w rzeczywistości – mają ogromne znaczenie.
Bo każdy moment, w którym popełniasz błąd lub zastanawiasz się zbyt długo, sprawia, że czujesz się niepewnie.
Twój mózg odbiera to jako zagrożenie, bo boi się upokorzenia.
I wiesz co?
To całkowicie normalne.
Strach to nieodłączny element nauki czegoś nowego.
Wierzę, że błędy są drogowskazami – prowadzą nas do celu.
Bo tak właśnie się uczymy.
Więc nie błędy są problemem.
Nie strach.
Prawdziwym problemem jest bierność.
Brak aktywnego rozwiązywania problemów.
Pomyśl:
Jeśli ktoś przypadkiem wybiłby Ci okno…
Czy zacząłbyś chodzić w kurtce po domu?
Czy może po prostu wymieniłbyś szybę?
Dlaczego więc nie traktujesz tak swojego angielskiego?
Masz może 20–30 problemów językowych do rozwiązania.
To wszystko.
Ale kiedy je rozwiążesz, będziesz mówić płynnie, pewnie i z lekkością – tak jak sobie to wymarzyłeś.
Czy warto zapłacić taką cenę?
Oczywiście.
Ale... prawie nikt tego nie robi.
Dlatego tak mało osób naprawdę robi postępy.
Zachowujesz się jak ten ptak: